Naucz się żyć w nowy sposób w Monarze

Workcamp: New Energy!

Moje pierwsze doświadczenie z udziałem w workcampach miało miejsce w Monarze w miejscowości Gaudynki. Monar jest polską organizacją pozarządową skupiającą się na pomocy osobom z uzależnieniami (od narkotyków i alkoholu), osobom w kryzysie bezdomności czy innym grupom, które potrzebują pomocy.

Dzielenie się moim doświadczeniem z wolontariatu w ośrodku Monar zacznę od słów wdzięczności za niesamowicie spędzony czas, za gościnność, za to, że mogliśmy stać się częścią ich społeczności.

Dwa tygodnie, które tam spędziłam były bardzo wzbogacające i pełne wspaniałych doświadczeń.
W pierwszym tygodniu poznawaliśmy się z innymi wolontariuszami i wolontariuszkami oraz z osobami mieszkającymi i pracującymi w ośrodku, oswajaliśmy się z harmonogramem oraz ze sobą nawzajem. Spędzaliśmy czas na wspólnej pracy (która notabene odbywała się w pozytywnej i spokojnej atmosferze), mieliśmy wiele spotkań integracyjnych (graliśmy w szarady, badmintona, frisbee, tenisa stołowego, mieliśmy wycieczki nad jezioro) i staraliśmy się nie zasypiać na śniadanie 🙂
Co do planu dnia, to każdego dnia po śniadaniu odbywało się poranne spotkanie, potem wspólnie pracowaliśmy w ogrodzie, gotowaliśmy, sprzątaliśmy, a następnie jedliśmy obiad. Po obiedzie mieliśmy wspomniane wcześniej spotkania integracyjne z wolontariuszami lub mogliśmy brać udział w spotkaniach społeczności Monaru (na tych spotkaniach zaczyna się lepiej rozumieć zasady i filozofię, na których opiera się ośrodek, co pomaga trochę zbliżyć się do społeczności). Potem kolacja. Pomiędzy kolacją a snem było jeszcze kilka wolnych godzin na odpoczynek i rozmowy (tak, ten workcamp okazał się być dla mnie miejscem, w którym odbyłam wiele miłych rozmów z miłymi ludźmi, przy okazji była to dobra okazja do szlifowania mojego angielskiego, a także polskiego).
Prawie cały drugi tydzień naszego workcampu spędziliśmy na biwaku nad jeziorem. Było to piękne, spokojne miejsce, gdzie pływaliśmy na kajakach, karmiliśmy kaczki, a wieczorami prowadziliśmy rozmowy przy ognisku, cieszyliśmy się naturą.
Podsumowując, mogę powiedzieć, że miejsce, w którym spędziliśmy te dwa tygodnie, to miejsce, w którym można zrozumieć ludzi, nawet jeśli nie do końca zna się ich język, gdzie ludzie wspierają się, pomagają sobie i starają się zmienić swoje życie na lepsze.

Wyjazd odbył się w roku 2022.

Polska, Gaudynki

Historię spisała dla nas Mariia Kozemko