Nigdy za wiele wymiany międzykulturowej
Cześć,
Jestem Krzysztof, mam 23 lata i pochodzę z Warszawy. Zostałem poproszony przez Stowarzyszenie Jeden Świat, abym opowiedział o tym, jak rok 2023 upływa mi w Niemczech w Berlinie, jako wolontariuszowi Europejskiego Korpusu Solidarności. Krótko opowiem, jak wygląda moja codzienność, czym się zajmuję i czego się dotychczas nauczyłem. Na wstępie chciałbym napisać parę słów o tym, skąd wzięło się moje zainteresowanie takim wyjazdem oraz dlaczego wybrałem akurat Berlin.
Już na początku studiów zaplanowałem, że chciałabym zrobić minimum roczną przerwę między studiami licencjackimi i magisterskimi – wykorzystać ostatni moment przed pełnym wejściem w dorosłe życie. Skupić się na zbieraniu nowych doświadczeń, zmienić na jakiś czas otoczenie – czułem, że jest to dla mnie niezbędne, jeśli chcę dojrzeć jako niezależny człowiek, ale też obywatel – Europy i Świata.
Decyzja o podjęciu wolontariatu akurat w Berlinie była dość spontaniczna – główną wytyczną, jaką się kierowałem, była niemieckojęzyczność kraju, natomiast dokładna lokalizacja pozostawała długi czas niewiadomą – propozycje wolontariatu dotyczyły wielu zajęć i pojawiały się w różnych miejscach. Kiedy pojawiła się interesująca mnie oferta – w samej stolicy Republiki Federalnej Niemiec, nie aż tak daleko od domu – bardzo się ucieszyłem, że właśnie tam przyjdzie mi spędzić kolejny rok.
Pracuję w stowarzyszeniu ICJA Voluntary Exchange Worldwide, którego działalność polega na organizacji wymiany wolontariackiej na skalę światową. Dział, którego pracę wspieram, zajmuje się wolontariuszami z Niemiec, zainteresowanymi wyjazdem do Europy oraz Ameryki Południowej.
W przeciwieństwie do EKS (Europejskiego Korpusu Solidarności) organizacje, z którymi pracuję na co dzień, są finansowane z ramienia rządu i przewidziane dla obywateli Niemiec. Zaskoczyło mnie, jak głęboko zakorzeniona i ważna jest w Niemczech kultura uczestniczenia w wolontariatach – a pracując w biurze ICJA mogłem od podszewki poznać nie tylko proces administracyjny, ale również podejście młodszych i starszych, do tego typu wyjazdów.
Poza oczywistym aspektem uczenia się języka, dzięki pracy w niemieckojęzycznym biurze, czuję, że wolontariat za granicą pozwala bardzo dobrze odczuć na własnej skórze, jak to jest być obcym/przyjezdnym/nie stąd. Jest to niezwykle cenne, czasami nieprzyjemne doświadczenie, które pomaga nabrać empatii, w tak bardzo zróżnicowanym świecie – gdzie wszędzie pewną część ludzi stanowią osoby obce. Możliwość, chociaż w najlżejszym stopniu zrozumienia tej grupy i odczucia na własnej skórze wiążących się z takim przeżyciem emocji, pozwala nam otworzyć się na innych, ich sposoby myślenia, czy zachowania.
Bardzo sobie cenię aspekt edukacyjny, jaki niesie ze sobą życie w tak zróżnicowanym mieście, jakim jest Berlin. Mimo bycia tu przez obiektywnie krótki czas miałem okazję postawić się – i być stawianym – w wielu sytuacjach społecznych, przez ludzi pochodzących z innych regionów świata, mówiących innym językiem ojczystym i mających inne doświadczenia niż ja. W takim momentach właśnie zderzenia kulturowego mogłem nauczyć się bardzo dużo o wzajemnym zrozumieniu, empatii i komunikacji – a przecież nadal mówię o Niemczech, które nie są od nas aż tak odległym kulturowo krajem 😉
Niewątpliwie rok spędzony jako wolontariusz Europejskiego Korpusu Solidarności bardzo mnie ukształtował – sprawił, że dojrzałem jako młody dorosły, pozwolił mi się sprawdzić w zupełnie nowym międzynarodowym otoczeniu, rozwinąć językowo, a przede wszystkim jeszcze bardziej otworzyć na innych. Jest to doświadczenie bardzo budujące i utwierdzające mnie w przekonaniu, że niezależnie od tego jak potoczy się moje dalsze życie prywatne i zawodowe – poradzę sobie w każdej sytuacji.
Każdego, kto ma taką możliwość gorąco zachęcam do wzięcia udziału w zagranicznym wolontariacie – na pewno będzie to bardzo kształtujące i cenne doświadczenie – w tym świecie nigdy za wiele wymiany międzykulturowej i przestrzeni na dialog.
Wyjazd odbył się w roku 2023
Niemcy, Berlin
Historię spisał dla nas Krzysztof Markowski